Niemka Julia Krajewski poinformowała o zakończeniu kariery sportowej klaczy Amande de B’Neville, na której w 2021 zdobyła złoty medal Igrzysk Olimpijskich w Tokio.
Ostatni międzynarodowy występ tej klaczy (2010, SF, Oscar des Fontaines x Elan de la Cour) miał miejsce podczas Mistrzostw Świata w Pratoni del Vivaro we wrześniu 2022. Tam para wywalczyła indywidualne srebro oraz złoto w klasyfikacji drużynowej. W swojej karierze oprócz IO w Tokio wygrywały też międzynarodowe konkursy 4* w Saumur i Wiesbaden. Amazonka opublikowała na swoim Instagramie oświadczenie o zakończeniu kariery tego wspaniałego konia:
Przypuszczam, że wiele osób zastanawia się, jak radzi sobie Mandy (AMANDE DE B’NEVILLE) i co będzie z nią dalej. Przede wszystkim – ma się absolutnie świetnie, spędza życie w najbardziej koński sposób (dużo czasu na pastwisku) i jest jak zwykle bardzo dumna z siebie.
Co dalej – udzielenie rzetelnej odpowiedzi na to pytanie wymagało sporo czasu i zastanowienia… Jest dla nas niesamowicie wyjątkowym koniem i każda decyzja w jej sprawie musi być dla niej jak najbardziej sprawiedliwa!
Krótko mówiąc, nie wróci do sportu, ale miejmy nadzieję, że stanie się tak wspaniałą mamą, jak świetnym była koniem sportowym.
Parę słów o podłożu tej decyzji, która została podjęta wspólnie z jej właścicielem, profesorem Berndem Heicke, który jest najbardziej wspierającym właścicielem w tym trudnym temacie, zawsze mając na uwadze dobro koni.
Od jakiegoś czasu Mandy borykała się z problemem z kopytem (nie będę wchodziła w szczegóły), który sam w sobie nie jest bardzo dramatyczny, ale po prostu nie poprawił się tak, jak mieliśmy nadzieję, pomimo wszelkiego rodzaju metod leczenia. Chociaż nie sprawia jej to dyskomfortu w normalnym życiu, istnieje ryzyko, że może się znacznie pogorszyć, gdy pojawi się presja. Mimo że istnieje również niewielka szansa, że uda się wrócić do startów, zdecydowaliśmy się nie próbować.
Każdy powinien sam ocenić, jakie szanse są odpowiednie, ale ja czułam, że Mandy dała mi tak wiele, będąc najwybitniejszym koniem, spełniając wszystkie moje marzenia, że najbardziej obawiałam się, że ja w zamian zawiodę ją i nie podejmę decyzji w jej najlepszym interesie.
Szczerze mówiąc, mam ambiwalentne odczucia co do tej ostatecznej decyzji. Choć jest mi bardzo smutno, że nie poczuję już jej niesamowitej siły, bystrego umysłu, skoku i determinacji, które czasami przeradzały się w nierealną więź, jaką czułam w Tokio czy Pratoni ostatniego dnia, to jednak jestem bardzo spokojna z decyzją o przejściu jej na emeryturę i mam nadzieję, że w przyszłości będę miała od niej kilka fajnych źrebaków.
© eventing.com.pl 2023